..
góry moja wielka miłośc i pasja

4 | 6408
 
 
2008-01-11
Odsłon: 1586
 

Grzes w tatrach

Pewnej zimy pojechałam z dwoma kumplami w tatry , było niesamowicie duzo sniegu . Nocowaliśmy w schronisku w Dolinie Chochołowkiej . Planów jakichs specjalnie ambitnych nie mieliśmy ze wzgledu na ilośc śniegu . Postanowilismy że wybierzemy się następonego dnia na Grzesie cóż taka górka która latem nawet początkującym łazikom żadnych problemów nie sprawia . A nam napewno zimoą tez bez problemu pójdzie (tak mysleliśmy). Chodziliśmy stale po górach i zmima i letam tak że Grzes wydawał nam sie banalnie łatwy. Nic bardzoej mylnego . Oczywiście wszystko było zasypane  szlaków widac nie było , brnęliśmy w śniegu po kolana a miejscami po tyłek . Już  prawie dochodziliśmy do szczytu a tak nam sie wydawało chłopcy poszli przodem a ja po ich śladach zostałam trochę w tyle . Śnieg był coraz bardziej głęboki spodnie miałam całe przemoczone czułam jak przymarzają mi na nogach i robią się coraz bardziej twardsze . Zostałam na chwile sama i wydawało mi sie że zaraz zamarzne w pewnym momęcie czułam jak jest mi wszystko jedno , potworne zimno przeszywało moje ciało ale nie miałam siły sie ruszyć miałam ochotę położyć się na śniegu i zasnąć . Ale za nic w świecie nie chciałam zawrócić . Co taka górka nie może mnie pokonać myślałam . Ale chyba wkońcu znalazłam jeszcze zdrowego rozsadku wiedziałam że jak zacznę zchodzic na dół rozgrzeje sie troche i zrobi mi się cieplej . I zchodziłam.

Czułam jak powoli moje nogo rozgrzewaja się krew zaczyna szybciej płynąc . I zchodziłam szybciej i szybciej . Jak juz poczułam sie cieplej przystanęłam na chwile i wyciągnęłam ciepłą herbatke z plecaka napiłam sie i czekałam na kumpli. Zeszli za niedługo , smiali sie ze mnie że nie wyszłam a oni wyszli . troche się załamałam ze tak zmiekłam pod samym szczytem . Ale dopiero po dłuższym czasie wygadali się przypadkiem że oni tez nie wyszli nie dało rady sneg im wyżej tym był bardzoej głęboki . Wogóle to nie szliśmy po szlaku tylko po przysypanej kosodrzewinie i niejedne raz nogi utkwiły nam miedzy gałęziami .Doszliśmy do schroniska cali i zdrowi ale przygode te zapamiętam do końca zycia > Ze taki Grześ mnie pokołam . Pare miesiecy po tym zdarzeniu latem wyszłam na grzesia tylko po to żey zobaczyc jaki jest trudny . Banalnie prosta góra zima stała sie nie do pokonania .

 
 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 
2008-01-21 09:21:45
Takie zakątki to cudowna wyprawai super przeżycie
farmerka 2008-01-17 07:13:29
Widac ze gory to Twoja pasja :)
yfcia 2008-01-16 11:20:18
Mam słabość do Grzesiów - to imię mojego męża:)
renatakamola 2008-01-16 08:41:23
to prawdziwe wyzwanie
kaska 2008-01-11 22:28:18
Znam takich co mieli ambicje przejsc gran Tatr Zach. zima wyruszajac od chochołowskiej. Dwa razy Grzes ich zatrzymywał. Potem sobie odpuścili...
fish1976 2008-01-11 14:51:41
no i Grześ zwiedził
beatrise 2008-01-11 11:44:16
zdjęcie bardzo fajne i super ujęcie.Widać, że bardzo kochasz GÓRY
olciazzz 2008-01-11 11:15:10
pewnie jeszcze kiedyś spróbujesz ponownie...
lizzie 2008-01-11 09:26:55
Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Nowe doświadczenie na przyszłość, na pewno przydatne.
momi37 2008-01-11 09:12:16
Tak połazić po górach, ach...
kunegundzia 2008-01-11 09:08:54
Waw podziwiam :)
justys221 2008-01-11 09:04:33
wedrowalam po tych zakatkach cudowne


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd