Kiedyś w długi majowy weeckend wychodząc na Bystra w Tatrach udało mi sie zobaczyć niesamowite zjawisko tzw. Widmo Brockenu .
Byliśmy z maju na wyprawie w Tatrach było niesamowicie dużo śniegu , ale pogoda była wspaniała pieknie świeciło słoneczko i wiał wiaterek może czasami troche zbyt mocny . Wspinalismy sie na Bystra w sniegu po kolana a czasami i głebszym (oj męcząca to była wyprawa) . Kto choć raz chodził po górach choćby tych najniższych w sniegu wie że nawet najprostszy szlak który latem można przejść biegiem zima niejednokrotnie wymaga morderczego poświecenia i wysiłku . Podchodzilismy my juz prawie pod sam szczyt Bystrej i w pewnym momęcie oglądnęłam sie za siebie i zobaczyłam widmo Brockenu . Niesamowite zjawisko . Zaraz Wam opisze na czym polega .
Widmo Brockenu jest dosyć rzadkim zjawiskiem . a wygląda tak że widzimy połówkę chmury znajdujacej sie kilkanaście metrów od nas a na tej chmurze znajduje się nasz cień otoczony podwójna tęczową aureolą . Zjawisko to jest możliwe do zobaczenia tylko podczas pięknej słonecznej pogody jaka my wtedy mieliśmy .
Chodzą legendy że jak człowiek zobaczy go poraz pierwszy to grozi mu niebezpieczeństwo pozostania w górach na zawsze . I co najdziwniejsze nas wtedy było 4 i każdy z nas widział tylko swój cień . Nie było 4 cieni obok siebie tylko każdy widział siebie . machaliśmy rękami i cień sie poruszał tak jak każdy z nas . Mówię Wam coś niesamowitego . Napewno warte zobaczenia .
Copyright © 2014 by gorskieblogi